poniedziałek, 12 października 2015

Czy na Brackiej pada deszcz?

Cudze chwalicie, swego nie znacie jak mówi stare polskie przysłowie. Wiele jest prawdy w tym stwierdzeniu, ponieważ zachłyśnięci zagranicznymi atrakcjami zapominamy jak wiele pięknych zakątków kryje nasz wspaniały kraj. Za swój cel postanowiłam przez najbliższy rok odwiedzać kolejne punkty na mapie Polski. Piękna majowa pogoda zachęcała do tego, aby weekend spędzić w jakimś urokliwym miejscu – wybór padł na dawną stolicę, piękny, stary Kraków, miasto z historią i prawdziwą duszą.
noclegi Krakow


Miejsce odpoczynku – ale gdzie?

Pierwszym punktem planowania mojej wycieczki było znalezienie noclegu, w dobrej lokalizacji, z dobrą ceną i niepowtarzalnym klimatem. Wyszukując noclegi kraków, trafiałam na mniej lub bardziej atrakcyjne oferty. Ostateczny wybór padł na Hostel Guliwer, oferujący niezwykłą, kameralną atmosferę. Niemal od progu odczuć tam można było troskę o gości i prawdziwą polską gościnność. Poczułam się bardziej jak członek rodziny, którego dawno nie widziano, a nie jak jeden turysta z wielu. Na szczególną uwagę zasługuje przepiękna kamienica, w której mieści się hostel, wszystko to tworzy przyjazną, stylową atmosferę. Do licznych atutów tego miejsca należy również usytuowanie, niedaleko Wawelu i Kazimierza. Bardzo miłym zaskoczeniem była fachowa obsługa, która chętnie udzieliła mi bezpłatnych porad i wskazówek dotyczących zwiedzania Krakowa. Wszystko to sprawiło, że z łatwością zorganizowałam swoją własną, niepowtarzalną wycieczkę po tym mieście. Niezwykle cenię sobie niezależność i wolność, dlatego taka forma zwiedzania pasuje mi najbardziej. 

Dzień pełen atrakcji

Odwiedzając kolejne punkty, utwierdziłam się w przekonaniu, że Kraków, to niepowtarzalne miasto, bardzo atrakcyjne dla turystów z kraju jak i zagranicznych gości. Miejsce to oferuje wielki wachlarz doznań. Po długim spacerze i zwiedzaniu zasiadłam w kawiarni, delektując się pysznym sernikiem i jednocześnie podziwiając przyjemny gwar na starym mieście. Strudzona nieco całodziennym zwiedzaniem wróciłam do hostelu i znowu pozytywnie zaskoczona wkroczyłam do przytulnego pokoju, w pięknym widokiem za oknem. W urokliwej piwniczce znajduje się natomiast kuchnia, z wszystkim co niezbędne do samodzielnego zaparzenia ciepłego napoju, czy przygotowania niezbyt skomplikowanego posiłku. Pani w recepcji poinformowała mnie również o możliwości skorzystania z oferowanych przez hostel śniadań, opcji pralni, czy nawet opcji zorganizowania barbecue w ogrodzie.
Wszystkie te doświadczenia złożyły się na wspaniałe wspomnienia z weekendu w Krakowie. Sprawdziłam również na własnej skórze, że na Brackiej pada deszcz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz